Fanką "Czasu Honoru" zostałam dlatego, że film ten opowiada o II wojnie światowej. Jest to opowiedziane w taki sposób, ze przedstawia również wątki współczesne. Z okresu o II wojnie światowej są przedstawione fakty żołnierzy Związku Walki Zbrojnej później także Armii Krajowej tak zwanych Cichociemnych. Film ten przedstawia również wątki miłosne głównych bohaterów, które są ukazane bardzo współcześnie. Z filmu tego można również dowiedzieć się dużo o II wojnie światowej. O tym jak wielu młodych ludzi wtedy walczyło o wolność Ojczyzny. Pokazano fragment szkolenia w Anglii i skok spadochrony na teren okupowanej polski. Film ukazuje też jak ludzie umieli walczyć o to, żeby przetrwać. Jest pokazane również jak wyglądały przesłuchania i tortury na Szucha prowadzone przez Niemców. Pokazano obozy koncentracyjne i jak wyglądał tam pobyt. W filmie tym można zobaczyć jak traktowano Polki na robotach w Niemczech, jakie miały mieszkania. Były zmuszane do pracy ponad siły. Niektóre fragmenty pokazują prace podziemnej radiostacji, wykonywanie egzekucji, komórki legalizacyjne, także dużo ciekawych akcji podziemia. Pokazuje prace kurierów AK i łączniczek. Ponadto film ten przybliżą oblicze II wojny światowej. Zachęca widzów do sięgnięcia do źródeł historycznych, żeby lepiej poznać czasy wojny i okupacji.
Justyna, ps. "Justynka1111", Rzeszów
|
Czas Honoru to na pewno mój ulubiony serial. Już po pierwszym odcinku zainteresował mnie i starałam się śledzić go w telewizji. Niestety nie zawsze było to możliwe. Braki w odcinkach nadrabiałam jednak wytrwale w Internecie, a później kupując płyty DVD. Czym zafascynował mnie ten serial?
Odpowiedz jest złożona. Nie jest to tylko jeden powód, jest ich wiele. Przede wszystkim temat. Bardzo ciekawe przedstawienie czasów wojny, o których wiele słyszało się od starszych osób w opowieściach. Ciekawie jest zobaczyć zmagania ludzi z codziennymi problemami w tamtych czasach. Co więcej nie jest to taki prosty serial, który ogląda się aby się odprężyć i zrelaksować. Ja oglądając Czas Honoru przeżywam sytuacje razem z bohaterami. Martwię się ich losem, zastanawiam się jak poradzą sobie z zadaniem, trzymam kciuki za ich sprawy miłosne, cieszę się ich sukcesami i smucę się razem z nimi w razie porażek. Gdy odcinek się kończy ja nie przechodzę od razu do innych czynności. Zazwyczaj przez jakiś czas siedzi jeszcze w mojej głowie to co się stało i zastanawiam się co będzie dalej, a także jak ja zachowałabym się w danej sytuacji. Po obejrzeniu serialu nie daje żyć ludziom w moim otoczeniu. Opowiadam im co się wydarzyło, co ja o tym myślę, co się działo z moimi ulubionymi bohaterami. I tutaj właśnie pojawia się drugi powód dla którego uwielbiam ten serial - znakomici aktorzy! Jak dla mnie są naprawdę wspaniali i całkowicie przekazują to co powinni. Sprawiają że widz (ja) zaczyna darzyć go sympatią, martwi się o jego losy, poniekąd żyje przez jakiś czas jego życiem. Uwielbiam praktycznie wszystkich głównych bohaterów, a przede wszystkim z przejęciem śledzę losy Lenki i Janka. Ich miłość całkowicie mnie zaskoczyła. To że przetrwała nawet gdy Lena była w getcie było cudowne i pokazuje inną mentalność ludzi w tamtych czasach. Oczywiście chętnie oglądam też losy pozostałych bohaterów, bo wszyscy razem tworzą wspaniałą całość. Ostatnio wzbogaciłam je nawet informacjami z książki Jarosława Sokoła o tym samym tytule, którą przeczytałam jednym tchem. Wspaniałe jest to, że serial przedstawił mi "Cichociemnych", czyli wielu odważnych ludzi o których przed emisją nie wiedziałam i pozwolił docenić ich poświęcenie dla dobra ojczyzny. Co jeszcze podoba mi się w czasie honoru? Wiele typowo technicznych rzeczy - scenografia, która pokazuje Warszawę w innym świetle, muzyka, która oddaje nastroje bohaterów (miło, że można znaleźć ścieżki dźwiękowe w Internecie J). Poza tym myślę , że serial ma 'to coś' czego nie da się nazwać. Sprawia po prostu że nie można oderwać się od ekranu, że chce się więcej i więcej. Sytuacje potrafią czasami zaskakiwać i z wrażenia opada szczęka. Fabuła jest tak cudowna, że wiedząc że kończy się seria chce mi się płakać - coraz bliżej do końca serialu. I wtedy powstaje pytanie: oglądać i obejrzeć wszystko czy wstrzymać się i mieć w zanadrzu jeszcze kilka odcinków, którymi można się ekscytować. Takie dylematy pojawiają się przy naprawdę dobrych produkcjach. A to, że jest to dobry serial potwierdziły tegoroczne telekamery. Gdy zobaczyłam nominację wiedziałam, że trzeba zrobić wszystko, aby mój ukochany serial wygrał, więc prosiłam wszystkich o sms-y. Sympatia do aktorów serialowych, którzy tak wspaniale ubogacają ten serial sprawia, że chciałabym bardzo np. zobaczyć ich na żywo na planie. Niestety to jest niemożliwe, ponieważ mieszkam strasznie daleko od Warszawy a z tego co wiem w moim mieście nigdy ich nie było.
Wszystkie te elementy o których napisałam (wspaniali aktorzy, dopracowane efekty, trzymanie w napięciu oraz wpływanie na emocje) czynią serial tak wyjątkowym i cudownym, że zostałam jego ogromną fanką i jestem pewna, że dopóki serial będzie emitowany to będę wiernie śledziła jego odcinki - BO NAPRAWDĘ WARTO!
Maja, ps."Biedrona", Poznań
|
Bez żalu wyłączyłem telewizor. Znowu podano wiadomości, które wystawiają na próbę wiarę w ludzką uczciwość i bezinteresowność. Wyszedłem z domu i na ulicy spotkałem dwie starsze kobiety żywo dyskutujące na jakiś temat. Usłyszałem tylko gdy jedna z nich mówiła: "Jest coraz gorzej. Na nic pieniędzy nie wystarcza. Za komuny to było dobrze, bo przynajmniej leki były za darmo!" Pomyślałem, że tej pani na pewno jest ciężko. Jednak po chwili stanął przed oczyma mojej wyobraźni jeden z członków mojej rodziny, o którym tylko słyszałem z ust dziadków. Nigdy go nie spotkałem, bo jako żołnierz Armii Krajowej został, niedługo po wojnie, zamęczony w komunistycznym więzieniu. Zacząłem więc zastanawiać się, co jest powodem tego, że nawet niektórzy ludzie z "tamtego pokolenia" nieraz z nutką tęsknoty wspominają czasy, które były dla naszej Ojczyzny okresem mroku i zakłamania oraz, co najbardziej tragiczne, pochłonęły tyle niewinnych istnień ludzkich. Dziś też jest dużo problemów, z którymi wiele osób musi się zmagać. Czy jednak można dobro człowieka mierzyć jedynie cenami leków i pozorną opiekuńczością Państwa, z pominięciem wolności i prawdy, także tej historycznej?
Współczesnemu pokoleniu potrzeba wzorców, które pociągnęłyby do prawdziwego umiłowania Ojczyzny i drugiego człowieka; do oderwania się od poszukiwania przede wszystkim własnego dobra bez względu na honor, prawdę i uczciwość; do zrezygnowania z pytań "co ja będę z tego miał?". Zapewne i dziś jest wiele osób, młodych i starszych, które takich pytań nie stawiają, jednak najczęściej zło jest bardziej krzykliwe niż dobro. Na tym tle serial "Czas honoru" może być drogowskazem, zarówno dla niektórych widzów ze starszego pokolenia, którzy zdają się nie pamiętać, a może raczej nie chcą pamiętać, o wielu problemach z naszej przeszłości, jaki i dla osób młodych, które tamtych problemów same nie doświadczyły ale zmagając się ze współczesnymi wyzwaniami potrzebują wzorców postępowania. Jak mówi przysłowie: "Historia jest nauczycielką życia".
Serial "Czas honoru" cenię za szczere podejście do historii Polski. W przeciwieństwie do filmów kręconych w czasach, kiedy nie o wszystkim można było mówić, serial ten jasno przedstawia wojenną rzeczywistość naszego kraju, zaatakowanego przez dwóch agresorów, równie groźnych i zdeterminowanych do wyniszczenia naszego Narodu. Spodziewam się, że piąta część serialu o życiu naszych znajomych cichociemnych jeszcze bardziej dotknie tych wątków, które dla kilku powojennych pokoleń były tematem tabu.
Losy serialowych cichociemnych oraz ich bliskich są świadectwem umiłowania Ojczyzny, które jest silniejsze niż troska o własne dobro a nawet życie. Wspaniała obsada aktorska daje możliwość przedstawienia rozterek bohaterów, którzy często musieli się zmagać z własnymi słabościami czy wybierać pomiędzy miłością Ojczyzny a bezpieczeństwem najbliższych osób lub własnym. Jako osoba, która, w pewnym sensie, zaprzyjaźniła się już z bohaterami serialu, mogę z dumą stwierdzić, że za moich serialowych przyjaciół nigdy nie musiałem się wstydzić. "Czas honoru" ożywia we mnie nadzieję, że i dziś znalazłoby się wielu ludzi kierujących się najwyższymi wartościami w różnych sytuacjach, które mogą ich spotkać. Dla innych może serial ten będzie okazją do przemyśleń, które wydadzą dobry owoc.
Jarek, ps. "Jarek", Łódź
|
Czas Honoru - opowieść o wielkiej przyjaźni, miłości, poświęceniu i walce o wolną Polskę w czasach gdy ta wolność została nam odebrana przez Niemców. Co sprawiło, że "Czas Honoru" stał mi się tak bliski, że zostałam jego fanka od pierwszego odcinka?
Niewątpliwie wielkim atutem serialu jest próba pokazania na nowo historii okupowanej Polski. Wielowątkowość fabuły, niejednoznaczne kreacje bohaterów (nie ma tylko i wyłącznie złych, albo tylko i wyłącznie dobrych bohaterów) i różne ich postawy wobec okupanta, jak np. postać Karola Ryszkowskiego, czy Otto Kirchnera. Serial moim zdaniem genialnie pokazuje przemiany wewnętrzne, jakie zachodziły wśród członków ZWZ, a następnie AK, wskutek przeżyć wojennych, czego najlepszym przykładem jest Wiktoria Rudnicka ,"Ruda". Następnym powodem, dla którego pokochałam "Czas Honoru" jest ukazanie obok działalności głównych bohaterów, życia i problemów cywilnej ludności Warszawy, co nie zawsze ma miejsce w filmach o tematyce II wojny światowej. Łapanki, problem z wyżywieniem rodziny i nieustanny strach o siebie i bliskich. Ważnym elementem serialu, za co go bardzo cenię, było rzetelne przedstawienie rzeczywistości jaka panowała na Pawiaku, w Gettcie, czy na przymusowych pracach na terenach wcielonych do Rzeszy. Ponieważ tematyka żydowska w czasie II wojny światowej jest mi bliska, bardzo się ucieszę, że ten fragment historii okupowanej Warszawy, również został poruszony. Jednak najważniejszym powodem dla którego zakochałam się w ,"Czasie Honoru" jest pokazanie działalności i struktur ZWZ, a następnie AK w okupowanej Polsce. Dzięki temu genialnemu serialowi zapomniana przez nas Polaków rola Cichociemnych w odzyskaniu wolności na nowo zaczęła być interesująca i pociągająca dla młodego pokolenia Polaków, czego jestem przykładem. "Czas Honoru" jest dla mnie ważny również z innego powodu. Dzięki temu serialowi, jak już wcześniej napisałam, mogłam bliżej poznać działalność i sposób organizacji ZWZ a następnie AK, której członkiem był mój dziadek. Ponieważ samej nie było mi dane usłyszeć historii związanych z tym epizodem życia mojego dziadka, tym bardziej cieszę się, że powstał serial, który pokazuje prawdziwą historię tych dzielnych ludzi, którzy nie bali się walki z wrogiem i byli gotowi oddać swe życie za wolną Polskę.
"Czas Honoru" to serial, który uczy nas patriotyzmu. To serial, który pokazuje, że słowa "Bóg, honor i ojczyzna" nie muszą być tylko i wyłącznie pustymi wyrazami wypisanymi na sztandarach, ale mogą być wartościami, którymi należy się kierować w życiu, jak to robiła grupa głównych bohaterów.
Właśnie z tych wszystkich powodów serial ,,Czas Honoru" tak bardzo mnie zafascynował, że zostałam jego fanką od pierwszego odcinka.
Marysia ps. "Mysia", Rogoźno
|
|
|