Czas Honoru to na pewno mój ulubiony serial. Już po pierwszym odcinku zainteresował mnie i starałam się śledzić go w telewizji. Niestety nie zawsze było to możliwe. Braki w odcinkach nadrabiałam jednak wytrwale w Internecie, a później kupując płyty DVD. Czym zafascynował mnie ten serial?
Odpowiedz jest złożona. Nie jest to tylko jeden powód, jest ich wiele. Przede wszystkim temat. Bardzo ciekawe przedstawienie czasów wojny, o których wiele słyszało się od starszych osób w opowieściach. Ciekawie jest zobaczyć zmagania ludzi z codziennymi problemami w tamtych czasach. Co więcej nie jest to taki prosty serial, który ogląda się aby się odprężyć i zrelaksować. Ja oglądając Czas Honoru przeżywam sytuacje razem z bohaterami. Martwię się ich losem, zastanawiam się jak poradzą sobie z zadaniem, trzymam kciuki za ich sprawy miłosne, cieszę się ich sukcesami i smucę się razem z nimi w razie porażek. Gdy odcinek się kończy ja nie przechodzę od razu do innych czynności. Zazwyczaj przez jakiś czas siedzi jeszcze w mojej głowie to co się stało i zastanawiam się co będzie dalej, a także jak ja zachowałabym się w danej sytuacji. Po obejrzeniu serialu nie daje żyć ludziom w moim otoczeniu. Opowiadam im co się wydarzyło, co ja o tym myślę, co się działo z moimi ulubionymi bohaterami. I tutaj właśnie pojawia się drugi powód dla którego uwielbiam ten serial - znakomici aktorzy! Jak dla mnie są naprawdę wspaniali i całkowicie przekazują to co powinni. Sprawiają że widz (ja) zaczyna darzyć go sympatią, martwi się o jego losy, poniekąd żyje przez jakiś czas jego życiem. Uwielbiam praktycznie wszystkich głównych bohaterów, a przede wszystkim z przejęciem śledzę losy Lenki i Janka. Ich miłość całkowicie mnie zaskoczyła. To że przetrwała nawet gdy Lena była w getcie było cudowne i pokazuje inną mentalność ludzi w tamtych czasach. Oczywiście chętnie oglądam też losy pozostałych bohaterów, bo wszyscy razem tworzą wspaniałą całość. Ostatnio wzbogaciłam je nawet informacjami z książki Jarosława Sokoła o tym samym tytule, którą przeczytałam jednym tchem. Wspaniałe jest to, że serial przedstawił mi "Cichociemnych", czyli wielu odważnych ludzi o których przed emisją nie wiedziałam i pozwolił docenić ich poświęcenie dla dobra ojczyzny. Co jeszcze podoba mi się w czasie honoru? Wiele typowo technicznych rzeczy - scenografia, która pokazuje Warszawę w innym świetle, muzyka, która oddaje nastroje bohaterów (miło, że można znaleźć ścieżki dźwiękowe w Internecie J). Poza tym myślę , że serial ma 'to coś' czego nie da się nazwać. Sprawia po prostu że nie można oderwać się od ekranu, że chce się więcej i więcej. Sytuacje potrafią czasami zaskakiwać i z wrażenia opada szczęka. Fabuła jest tak cudowna, że wiedząc że kończy się seria chce mi się płakać - coraz bliżej do końca serialu. I wtedy powstaje pytanie: oglądać i obejrzeć wszystko czy wstrzymać się i mieć w zanadrzu jeszcze kilka odcinków, którymi można się ekscytować. Takie dylematy pojawiają się przy naprawdę dobrych produkcjach. A to, że jest to dobry serial potwierdziły tegoroczne telekamery. Gdy zobaczyłam nominację wiedziałam, że trzeba zrobić wszystko, aby mój ukochany serial wygrał, więc prosiłam wszystkich o sms-y. Sympatia do aktorów serialowych, którzy tak wspaniale ubogacają ten serial sprawia, że chciałabym bardzo np. zobaczyć ich na żywo na planie. Niestety to jest niemożliwe, ponieważ mieszkam strasznie daleko od Warszawy a z tego co wiem w moim mieście nigdy ich nie było.
Wszystkie te elementy o których napisałam (wspaniali aktorzy, dopracowane efekty, trzymanie w napięciu oraz wpływanie na emocje) czynią serial tak wyjątkowym i cudownym, że zostałam jego ogromną fanką i jestem pewna, że dopóki serial będzie emitowany to będę wiernie śledziła jego odcinki - BO NAPRAWDĘ WARTO!
Maja, ps."Biedrona", Poznań
|