Jarek

Bez żalu wyłączyłem telewizor. Znowu podano wiadomości, które wystawiają na próbę wiarę w ludzką uczciwość i bezinteresowność. Wyszedłem z domu i na ulicy spotkałem dwie starsze kobiety żywo dyskutujące na jakiś temat. Usłyszałem tylko gdy jedna z nich mówiła: "Jest coraz gorzej. Na nic pieniędzy nie wystarcza. Za komuny to było dobrze, bo przynajmniej leki były za darmo!" Pomyślałem, że tej pani na pewno jest ciężko. Jednak po chwili stanął przed oczyma mojej wyobraźni jeden z członków mojej rodziny, o którym tylko słyszałem z ust dziadków. Nigdy go nie spotkałem, bo jako żołnierz Armii Krajowej został, niedługo po wojnie, zamęczony w komunistycznym więzieniu. Zacząłem więc zastanawiać się, co jest powodem tego, że nawet niektórzy ludzie z "tamtego pokolenia" nieraz z nutką tęsknoty wspominają czasy, które były dla naszej Ojczyzny okresem mroku i zakłamania oraz, co najbardziej tragiczne, pochłonęły tyle niewinnych istnień ludzkich. Dziś też jest dużo problemów, z którymi wiele osób musi się zmagać. Czy jednak można dobro człowieka mierzyć jedynie cenami leków i pozorną opiekuńczością Państwa, z pominięciem wolności i prawdy, także tej historycznej?

Współczesnemu pokoleniu potrzeba wzorców, które pociągnęłyby do prawdziwego umiłowania Ojczyzny i drugiego człowieka; do oderwania się od poszukiwania przede wszystkim własnego dobra bez względu na honor, prawdę i uczciwość; do zrezygnowania z pytań "co ja będę z tego miał?". Zapewne i dziś jest wiele osób, młodych i starszych, które takich pytań nie stawiają, jednak najczęściej zło jest bardziej krzykliwe niż dobro. Na tym tle serial "Czas honoru" może być drogowskazem, zarówno dla niektórych widzów ze starszego pokolenia, którzy zdają się nie pamiętać, a może raczej nie chcą pamiętać, o wielu problemach z naszej przeszłości, jaki i dla osób młodych, które tamtych problemów same nie doświadczyły ale zmagając się ze współczesnymi wyzwaniami potrzebują wzorców postępowania. Jak mówi przysłowie: "Historia jest nauczycielką życia".

Serial "Czas honoru" cenię za szczere podejście do historii Polski. W przeciwieństwie do filmów kręconych w czasach, kiedy nie o wszystkim można było mówić, serial ten jasno przedstawia wojenną rzeczywistość naszego kraju, zaatakowanego przez dwóch agresorów, równie groźnych i zdeterminowanych do wyniszczenia naszego Narodu. Spodziewam się, że piąta część serialu o życiu naszych znajomych cichociemnych jeszcze bardziej dotknie tych wątków, które dla kilku powojennych pokoleń były tematem tabu.

Losy serialowych cichociemnych oraz ich bliskich są świadectwem umiłowania Ojczyzny, które jest silniejsze niż troska o własne dobro a nawet życie. Wspaniała obsada aktorska daje możliwość przedstawienia rozterek bohaterów, którzy często musieli się zmagać z własnymi słabościami czy wybierać pomiędzy miłością Ojczyzny a bezpieczeństwem najbliższych osób lub własnym. Jako osoba, która, w pewnym sensie, zaprzyjaźniła się już z bohaterami serialu, mogę z dumą stwierdzić, że za moich serialowych przyjaciół nigdy nie musiałem się wstydzić. "Czas honoru" ożywia we mnie nadzieję, że i dziś znalazłoby się wielu ludzi kierujących się najwyższymi wartościami w różnych sytuacjach, które mogą ich spotkać. Dla innych może serial ten będzie okazją do przemyśleń, które wydadzą dobry owoc.

Jarek, ps. "Jarek", Łódź

 

Przykro nam, ale nie możesz komentować tego artykułu, ponieważ nie jesteś zalogowany. Zaloguj się lub załóż konto, jeśli go jeszcze nie posiadasz. Zapraszamy!

Czas Honoru Czas Honoru

Ankieta

Czy Twoim zdaniem, serial przyczynił się przywrócenia pamięci o cichociemnych oraz żołnierzach wyklętych?
 

Z planu serii "Powstanie"

Wyszukaj na stronie

Ostatnie komentarze