Komedie romantyczne, nieszczęśliwe miłości, zdrady i kryminały ... Coraz częściej możemy zaobserwować takowe wątki w polskich serialach. Jednak 4 lata temu na antenę TVP 2 wszedł nowy serial, opowiadający losy 4 młodych mężczyzn, którym pisane było przeżyć młodość w czasie wojny. "Czas Honoru" - uwielbiany przez ponad 3 miliony widzów serial, cieszy się niecodziennym zainteresowaniem i zbiera nagrody filmowe. Po raz pierwszy w ostatnich latach powstał naprawdę dobry serial, gdzie możemy obserwować życie Polaków w czasie II wojny światowej. Co zafascynowało mnie w "Czasie Honoru"? Mogę powiedzieć, że zarówno gra aktorów jak i różnorodne wątki sprawiają, że widza wciąga w losy bohaterów i pragnie go jak najwięcej oglądać. Dodatkowo muzyka skomponowana przez Pana Bartosza Chajdeckiego nadaje serialowi jakąś magiczną więź, motywację, a przede wszystkim wzbogaca ciekawe sceny. Bronek, Michał, Władek i Janek nazywani "Cichociemnymi" walczą w Polskim Podziemiu. Kiedy rozgrywa się jakaś akcja, muzyka zaczyna działać na mnie tak, że czuję jakbym uczestniczyła w całym tym sabotażu. Poza miłością, braterstwem i wojną możemy zobaczyć piękne zakątki okupowanej Warszawy. Ludzie chodzący w staromodnych strojach, chłopiec z gazetą "Kurier Warszawski", riksze, dorożki - wiele można dowiedzieć się z tego serialu. Nieraz, gdy oglądałam CH popłynęły mi łzy. Cieszę się, że nareszcie powstała dobra produkcja i mogę coś z niej wynieść. Uwielbiam "Czas Honoru", jestem jego fanką i z niecierpliwością - tak jak pozostali fani - czekam na kolejną, już V serię. I mam nadzieję, że jedno z moich marzeń - wizyta na planie - spełni się i będę mogła z dumą powiedzieć, że spotkałam się z najwspanialszymi polskimi aktorami.
Joasia, ps. "Hoofmagic", Czersk
|