Strona główna Ostatni list Rudej Małgorzata Dusza (Facebook)
Małgorzata Dusza (Facebook)

Warszawa, 1946r.

Najdroższy!

Skreślam dziś do Ciebie kilka słów, bo być może będzie to mój ostatni list. Nigdy nie myślałam, jak zginę, czy w walce, czy ze starości. Jednak świadomość, że umiera się w imię jakiejś idei, w imię prawdy, wydawać się może dobrą śmiercią. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo się boję.

Smutno mi, gdy pomyśle, że już nigdy nie zobaczę Twojej twarzy. Cierpię, myśląc, że już nigdy nie poczuję smaku Twoich ust. Łzy płyną mi po policzku, gdy uświadamiam sobie, że już więcej mnie nie obejmiesz, że już nigdy nie będę czuła się taka bezpieczna jak w Twoich ramionach.

Mogą mnie zabić, ale ducha patriotyzmu i ducha odwagi, by walczyć o wolną Polskę, nie zabiją we mnie nigdy, bo on żyje w moim sercu i w sercu każdego prawdziwego Polaka. "Przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży jej honoru i o wyzwolenie jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił aż do ofiary życia mego" - piękne słowa, które bardzo zmieniły moje życie. Uczyniły je pełne ideałów, za które trzeba ponieść ofiarę.

Przebywając w tej celi, uświadomiłam sobie, że to dzięki wojnie Cię poznałam i pokochałam. Może me stopy już nie będą chodziły po ziemi, a moja dusza poleci gdzieś w niebo, najbardziej na świecie chciałabym pozostać w Twoim sercu i w Twojej pamięci.
Pamiętam, gdy Polskę okupowali Niemcy. Polacy byli w rozpacz, lecz nigdy nie stracili wiary. I o to Cię proszę, żebyś nigdy nie tracił nadziei na lepsze jutro, bo to "jutro" nadejdzie szybciej niż może się wydawać. "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!" Ukochany mój żyj, więc pełnią życia, aby Polska żyła razem z Tobą i w Tobie.

Nie żałuję niczego, co zrobiłam. Dzięki Tobie zrozumiałam, czym jest miłość. Wydaje mi się, że dzięki Tobie będę mogła pogodzić się z myślą, że z każdą minutą, sekundą jestem bliżej dnia, w którym wykonany będzie na mnie wyrok. Jesteś jak anioł, który pomoże mi przez to przebrnąć. Lecz mój aniele, chcę patrzeć na Ciebie z góry i widzieć, jak żyjesz. Kiedy przyjdzie Twój czas, będę na Ciebie czekać i wtedy na wieczność będziemy razem.

Wszystko ma początek, wszystko ma swój koniec. Nie rozpaczaj, więc ukochany. Chcę, byś swoim życiem żył trochę za mnie - wole to od Twoich łez. Każdy kiedyś odejdzie. Na wszystkich przyjdzie kres. Może Bóg zdecydował, że przyszła już moja pora. Może po mojej śmierci czeka nas wszystkich coś lepszego.

Żegnam się z Tobą, mój miły. Jeszcze skreślę słów parę, żebyś wiedział, że najbardziej na świecie kochałam właśnie Ciebie.

Twoja na zawsze 
Ruda

 

Przykro nam, ale nie możesz komentować tego artykułu, ponieważ nie jesteś zalogowany. Zaloguj się lub załóż konto, jeśli go jeszcze nie posiadasz. Zapraszamy!

Czas Honoru Czas Honoru

Ankieta

Czy Twoim zdaniem, serial przyczynił się przywrócenia pamięci o cichociemnych oraz żołnierzach wyklętych?
 

Z planu serii "Powstanie"

Ostatnie komentarze