Klaudyna z Olsztyna (dr Maria) |
Najdroższy Władku, to chyba koniec. Zapadł wyrok. Tak wiele chciałabym Ci powiedzieć, a już nie mogę. Pamiętasz, jak się poznaliśmy? Byłeś tak przejęty, że nawet nie dałeś mi róży, którą przyniosłeś dla swojej łączniczki... A później pocałowałeś mnie - "dla kamuflażu". Od razu się w Tobie zakochałam. Przypominam sobie te wszystkie zabawne momenty z Tobą, tak wiele ich było. Tych trudnych nie chcę pamiętać. Sposób, w jaki służyłam naszej Ojczyźnie, zgodnie z rozkazem polskich władz podziemnych, nie był łatwy (spytaj naszych przyjaciół, Bronka), ale zawsze byłam wierna przysiędze, Polsce, i Tobie, mój Miły. Pamiętasz, jak jedliśmy lody w parku? Pomyślałam wtedy, że będziemy tak jeszcze chodzić, warszawskim parkiem, z naszymi dziećmi, że będziesz takim dobrym ojcem... Będziesz dobrym ojcem, wiem to, i chcę żebyś był. Za jakiś czas ożeń się, proszę, z jakąś dobrą dziewczyną - bardzo Cię o to proszę. I nie smuć się nigdy, myśląc o mnie. Bądź dzielny, kiedy mnie już nie będzie, bądź zawsze tak odważny, jak zawsze byłeś, i powtarzaj swoim dzieciom, że wierność jest jedną z najważniejszych cnót, chociaż... Bardzo mnie to boli, że umrę dlatego, że ktoś uznał, że jestem zdrajczynią. Tak bardzo mnie to boli. Ale za wierność swoją nie oczekiwałam przecież żadnej nagrody, było to dla nas wszystkich takie oczywiste... Władku, podziękuj, proszę, za wszystko swojej Mamie, za wszystko, co dla mnie i dla nas robiła. Podziękuj Guzikowi, ucałuj wszystkich, z którymi będziesz miał kontakt, podziękuj im za wszystko. Bóg, honor i Ojczyzna... Starałam się w życiu przestrzegać tej kolejności. A teraz ona, niezależnie ode mnie, zmienia się. Żegnam się najpierw z Ojczyzną, którą kochałam całym sercem. Ginę z rąk rodaków, ale... przebaczam im. Tak, przebaczam im. Przebaczam im. Władza przechodzi z rąk do rąk, ale Ojczyzna pozostaje jedna i tak samo święta. Honoru ta władza chciała mnie pozbawić, ale nie straciłam go, bo sądzą mnie niesłusznie. Nie chcę, Władziu, żebyś się mścił za mnie. Znam Cię, więc dlatego piszę. "Rób swoje", jak zawsze mówiłeś. Żyj uczciwie i naucz tego swoje dzieci. One będą się już pewnie cieszyły wolną Polską. Prawda ostatecznie zwycięży, choć niekoniecznie dzięki ludzkim sądom. Zostawmy to Panu Bogu. Władziu Najdroższy, kończę już, ksiądz zaraz mnie wyspowiada i będzie po wszystkim. Całuję mocno,
|