Akcja Kutschera |
Wpisany przez Paweł, Małogoszcz | |||
środa, 01 lutego 2012 13:24 | |||
O poranku 1 lutego 1944 r., w Warszawie w Alejach Ujazdowskich żołnierze specjalnego oddziału AK "Pegaz"( wcześniejszy "Agat"), dokonują udanego zamachu na "kata Warszawy", Franza Kutschere - Dowódcę SS i Policji dystryktu warszawskiego. Była to jedna z najbardziej brawurowych akcji polskiego podziemia. Sposób jej zorganizowania chwalą w swoich wewnętrznych dokumentach nawet okupanci. "Na taki wyczyn mogła się zdobyć tylko świetnie zgrana organizacja" - pisze jeden z niemieckich oficerów. Bo rzeczywiście wymagała ona mistrzowskiej roboty i szaleńczej odwagi. Począwszy od ustalenia kto z imienia i nazwiska stoi za masowymi egzekucjami (Obwieszczenia o egzekucjach były sygnowane: Dowódca SS i Policji na Dystrykt Warszawski (bez podania nazwiska)), po przeprowadzenie akcji na zaledwie 140 metrowym odcinku trasy - tyle dzieliło dom Kutschery w al. Róż 2 od dowództwa SS w Warszawskich Alejach Ujazdowskich 23. A wszystko to pod nosem gestapo (akcja odbyła się przed budynkiem dowództwa SS i policji). W akcji 1 lutego 1944 r udział wzięło 12 osób, dziewięciu żołnierzy i trzy łączniczki: "Lot" ,"Ali", "Kruszynka","Miś", "Bruno", "Sokół", "Cichy", "Juno", "Olbrzymek", "Kama", "Dewajtis", "Hanka" . Mimo starannego planowania w trakcie realizacji akcji zginęło czterech ludzi: "Lot" i "Cichy" zmarli kilka dni po akcji w wyniku odniesionych ran. "Sokół" i "Juno" podczas odprowadzania samochodu po akcji na moście Kierbedzia natknęli się na blokadę policji. Po nierównej walce skaczą z przęsła mostu do Wisły, gdzie w końcu obu dosięgają kule. Poniżej materiał filmowy 'Jak naprawdę zginął Kutschera: relacja uczestnika akcji Michała Issajewicza, ps."Miś"'
Źródła:
|